Translate

16 września 2012

London calling

Hej, dzisiaj chciałabym Wam przedstawić set idealny na początek jesieni. Czerń i szarości to niezawodne rozwiązanie, kiedy mam wdanym do załatwienia mnóstwo spraw. Czerwone trampki ożywiają cały zestaw (już nie potrafię przestawić się na inne buty i ie wiem, czy jeszcze mi się uda) . Na dodatek torba z jakże wymownym napisem "I ♥ London", z której ostatnio się nie przeprowadzam z racji swojej dużej pojemności.




PS Miałam dodać tutaj dwa filmiki z haulem, ale blogger nie chce ich przyjąć. :( Także prawdopodobnie będziecie mogli zobaczyć moje zdobycze stopniowo w postach.


top - New Yorker | jeansy - Cropp | trampki - American Club | torba - indyjski sklep | rzemyki - indyjski sklep | zegarek - Allegro









Za takie rzeczy jak ta uwielbiam nadmorskie "stoiska z pamiątkami":)


2 komentarze:

  1. super strój! A gdzie i za ile kupiłaś trampki ?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. naszyjnik jest ładny, również lubię takie stoiska.^^
    A za conversami jakoś nie przepadam. :)
    Zapraszam do mnie w wolnej chwili. ;-)

    OdpowiedzUsuń